sobota, 23 marca 2013

Historia Ursusa


  HISTORIA URSUSA                                                                                                 
c-360
W 1893r. trzej inżynierowie: Ludwik Rossman, Kazimierz Matecki, Emil Schönfeld, wraz z czterema przedsiębiorcami: Stanisławem Rostkowskim, Aleksandrem Radzikowskim, Karolem Strassburgerem i Ludwikiem Fijałkowskim z oszczędności posagowych swoich siedmiu córek założyli w Warszawie przy ul. Siennej 15 przedsiębiorstwo o nazwie Towarzystwo Udziałowe Specyalnej Fabryki Armatur. Przedsiębiorstwo, którego pierwszym dyrektorem został Ludwik Rossman, produkowało armaturę dla przemysłu cukrowniczego, spożywczego i gorzelniczego, hydranty przeciwpożarowe oraz armaturę centralnego ogrzewania i wodociągową, bijąc na swoich wyrobach znak „P7P”, który należało czytać jako „Posag 7 Panien”. Armatura ta była nieprzerwanie produkowana w fabryce aż do 1939 roku.

W 1902r. akcjonariusze podjęli decyzję o rozbudowie zakładu i rozszerzeniu produkowanego asortymentu o silniki spalinowe, a zafascynowanie powieścią „Quo Vadis” (która w latach 1895-96 była drukowana w odcinkach przez Warszawską Gazetę Polską) sprawiło, że postanowili nadać firmie nową nazwę, która miała się kojarzyć z mocą, siłą i niezawodnością nowych produktów na wzór sienkiewiczowskiego Ursusa. Wówczas dotychczasowy znak towarowy zastąpiono nowym, gdzie w stylizowanym kole zębatym trzema literami zaszyfrowano słowo URSUS, a firma przyjęła nazwę Towarzystwo Udziałowe Specyalnej Fabryki Armatur i Motorów URSUS.

W 1910r. fabrykę przeniesiono na peryferyjną wówczas Wolę, do nowej lokalizacji przy ul. Skierniewickiej 27/29, gdzie obok dotychczasowej armatury produkowano szeroki asortyment silników spalinowych. Pierwszym z nich był dwusuwowy, jednocylindrowy silnik z zapłonem gruszkowym o mocy 5 KM wzorowany na szwedzkim Bolinderze.

W roku 1913 fabryka, będąc w pełnym rozkwicie, stała się głównym producentem silników spalinowych w Królestwie Polskim i jedynym ich dostawcą do Cesarstwa Rosji. Do wybuchu I wojny światowej w 1914r. wyprodukowano ogółem 6000 silników różnych typów o mocach od 5 do 450 KM, a w oferowanym asortymencie poważne miejsce miały przewoźne silniki dla rolnictwa – tzw. lokomobile. Produkowano w tym czasie szeroki wachlarz silników na paliwa ciężkie i spirytus, średnioprężne silniki dwu- i czterosuwowe o mocy do 60 KM, silniki na gaz ssany o mocy do 70 KM oparte na licencji Fielding und Platt, wysokoprężne silniki Diesla początkowo o mocach do 80 KM, poszerzając następnie asortyment o silniki o mocach do 450 KM przeznaczonych głownie dla elektrowni.

W 1915r. armia rosyjska, wycofując się z Polski, zniszczyła zakład na Skierniewickiej i wywiozła część maszyn w głąb Rosji. Mimo zniszczeń fabryka szybko odrodziła się i po wojnie nadal produkowała silniki spalinowe o coraz większych mocach, a w latach 1916-1918 pod kierownictwem polskiego konstruktora prof. Kazimierza Taylora podjęto próbę skonstruowania pierwszego polskiego ciągnika. Zadanie zakończono wykonaniem jednego prototypu.

W 1920r. przedsiębiorstwo przekształcone zostało w Fabrykę Silników i Traktorów „Ursus” Sp. Akc. i chociaż nazwa wskazywała na produkcję traktorów, to pierwsza maszyna, której można było takie miano nadać, zjechała z taśmy montażowej dopiero 2 lata później i już w firmie o zmienionej nazwie.
Pierwotne projekty rozwojowe przedsiębiorstwa zakładały produkcję silników spalinowych o mocy 600 KM i traktorów rolniczych lecz trudności produkcyjno-finansowe i sytuacja polityczna spowodowały, że program produkcyjny rozszerzono o zamówienia dla wojska. Obok remontów samochodów, które prowadzone były w Centralnych Warsztatach Samochodowych – CWS w Warszawie przy ul. Terespolskiej 34/36, fabryka przy ul. Skierniewickiej 27/29 podjęła produkcję maszyn do wytłaczania łusek do naboi, podstaw do karabinów maszynowych oraz montaż pocisków.


Rok 1922 przyniósł zasadnicze zmiany w rozwoju firmy, która przyjęła nazwę Zakłady Mechaniczne „Ursus” Spółka Akcyjna. Fabryka przy ul. Skierniewickiej obok dotychczasowej produkcji armatur rozpoczęła seryjną produkcję pierwszych polskich ciągników rolniczych nazywanych ciągówkami. Ciągówka „Ursus” była maszyną o konstrukcji wzorowanej na amerykańskim ciągniku „Titan” (firmy International Harvester Company) z poziomym dwucylindrowym silnikiem naftowym o mocy 25 KM., gdzie napęd z silnika przekazywany był na tylną oś za pomocą przekładni łańcuchowej i była w stanie pociągnąć 3-skibowy pług. Ogółem do 1927r. wyprodukowano 100 szt. ciągówek „Ursus”.


W latach 1923-1927 w podwarszawskiej wsi Czechowice (obecnie warszawska dzielnica Ursus) wybudowano od podstaw Fabrykę Samochodów i Fabrykę Metalurgiczną. Naczelną dyrekcję czechowickiego obiektu powierzono inż. Wiesławowi Januszewskiemu, zarządzanie Fabryką Samochodów inż. Tadeuszowi Hennelowi, a Fabryką Metalurgiczną inż. Kazimierzowi Gierdziejewskiemu. W tym okresie zakłady przestawiły się głównie na produkcję ciężarówek i autobusów montowanych na podwoziu o ładowności 1,5 tony, którego licencję zakupiono od włoskiej firmy SPA. W 1928r. wyprodukowano 300 szt., a w 1929r. 350 szt. samochodów.

W 1930r. ZM „Ursus” Spółka Akcyjna została przejęta przez Bank Gospodarstwa Krajowego i na mocy umowy dzierżawnej (która miała obowiązywać do 1941r.) została włączona jako główny zakład, do struktur Państwowych Zakładów Inżynierii – PZInż, których produkcję w tym czasie ukierunkowano na potrzeby wojska.

O ważności zakładów „Ursus” dla gospodarki kraju może świadczyć wizyta prezydenta Ignacego Mościckiego ze szczegółowym przeglądem wszystkich wydziałów fabryki, która produkowała wówczas m.in. czołgi, ciągniki opancerzone kołowe i gąsienicowe, samochody pancerne, samochody „Ursus” i „Saurer” w wersji ciężarówek, wozów strażackich i pocztowych, a ponadto bardzo popularne motocykle „Sokół” oraz silniki lotnicze, stacjonarne i dla rolnictwa.
Znakomitymi konstruktorami z Biura Studiów PZInż. dla produkcji tego okresu byli inżynierowie: Edward Habich (konstrukcje pojazdów specjalnych), Kazimierz Studziński (konstrukcje podwoziowe), Zdzisław Rytel (konstrukcje silnikowe), Tadeusz Rudawski (konstrukcje motocyklowe), Stanisław Pańczakiewicz (konstrukcje nadwoziowe), Stanisław Lubowiecki (układy elektryczne), Witold Jakusz i Jerzy Werner (konstrukcje ciągnikowe) oraz Tadeusz Tański, który współpracował w zakresie konstrukcji samochodów.

W skład PZInż wchodziło sześć odrębnych zakładów z Dyrekcją Naczelną i Biurem Studiów, zlokalizowanymi w Warszawie przy ul. Terespolskiej 32/36:
Fabryka Samochodów Ciężarowych „Ursus” w Czechowicach produkowała czołgi rozpoznawcze TK i TKS, czołgi lekkie 7TP, lekkie ciągniki artyleryjskie C2P, ciężkie ciągniki typu C7P, silniki i podwozia na licencji szwajcarskiej firmy „Saurer” do samochodów ciężarowych i autobusów.
Fabryka Samochodów Osobowych i Ciężarowych przy ul. Terespolskiej produkowała samochody na licencji firmy „Fiat” (osobowe, ciężarowe lekkie i średnie), motocykle własnej konstrukcji („Sokół 1000” i „Sokół 600”) oraz samochody ciężarowe własnej konstrukcji typ 713 o ładowności 4t.
Fabryka Silników i Armatur przy ul. Skierniewickiej produkowała silniki lotnicze („Jupiter” i „Junior”), wysokoprężne silniki morskie (na licencji firmy „Nohab”) oraz prefabrykaty do produkcji w pozostałych fabrykach PZInż.
Odlewnia Żeliwa i Metali Nieżelaznych w Czechowicach produkowała odlewy silników i zespoły podwozi do produkcji własnej PZInż oraz odlewy ze stopów metali lekkich dla potrzeb przemysłu lotniczego.
Stocznia Rzeczna Modlin produkowała trałowce („Czajka” i „Rybitwa”), motorówki patrolowe („Mazur”, „Kaszub” „Ślązak”), pontony, sprzęt saperski, nadwozia do samochodów ciężarowych oraz przyczepy do pojazdów wojskowych.
Stacja Obsługi przy ul. Podskarbińskiej prowadziła naprawy głównie silników.

W latach 1939–1945 w czechowickich fabrykach Niemcy zorganizowali zakłady produkcyjno-remontowe czołgów i pomp lotniczych. W lipcu 1944r. okupanci wywieźli z fabryki całe wyposażenie wraz z częścią załogi do Oławy, Kaczanowa, Streitu i Wrocławia, a w grudniu zaminowali cały jej teren i obsadzili wojskowymi posterunkami utrzymywanymi aż do 17.01.1945r. Wówczas zaczęto zabezpieczać resztki ocalałego zakładu, do którego ściągnęła część dawnej załogi. Dzięki ofiarności grup rewindykacyjnych kierowanych przez inż. Krasińskiego do września 1946r. udało się odzyskać ok.80% przedwojennego wyposażenia fabryki.

W 1946r. władze państwowe podjęły decyzję o rozpoczęciu w czechowickich fabrykach produkcji ciągników rolniczych. Wówczas zespół konstruktorów Politechniki Warszawskiej pod kierunkiem prof. Edwarda Habicha opracował (w oparciu o konstrukcję niemieckiego Lanz Buldoga) dokumentację ciągnika Ursus C-45. Ursus C-45 miał jednocylindrowy dwusuwowy silnik o pojemności 10,3 dm3 i mocy 45 KM z zapłonem samoczynnym od gruszy żarowej. Pierwszy ciągnik zjechał z taśmy montażowej w 1947 roku wprost na defiladę 1-Majową jako „dar robotnika i inżyniera na 1-go Maja dla brata chłopa”, jak głosił napis na transparencie.

W latach późniejszych dokonano modernizacji ciągnika, wprowadzając podnośnik hydrauliczny, benzynowy rozruch, kabinę dla kierowcy i dostosowano go do poruszania się po drogach publicznych przez wprowadzenie ogumionych kół jezdnych i lamp bocznych. Ciągnik w takiej postaci – jako C-451 był produkowany w Ursusie do 1959 roku, a następnie produkcję przeniesiono do Zakładów Mechanicznych w Gorzowie Wielkopolskim i kontynuowano ją jeszcze przez kilka lat.

W 1948r. powstało przedsiębiorstwo państwowe pod nazwą Zakłady Mechaniczne „Ursus”, którego konstruktorzy w kolejnych latach prowadzili prace rozwojowe nad całkowicie polskim ciągnikiem.






W 1955r. władze państwowe podjęły decyzję o rozpoczęciu prac konstrukcyjnych nad nowym polskim ciągnikiem. Prace rozwojowe prowadzono równolegle w dwóch zespołach: w Biurze Konstrukcyjnym ZM „Ursus”, którego owocem pracy stał się we wrześniu 1957r. prototyp ciągnika Ursus C-325 i w specjalnie powołanym Biurze konstrukcyjnym Ciągników i Silników Wysokoprężnych przy ul. Czerniakowskiej w Warszawie, które zbudowało prototyp ciągnika Rola 25. Ostatecznie rywalizację wygrali konstruktorzy z Ursusa, którzy pracując nad konstrukcją ciągnika Ursus C-325, równolegle prowadzili prace nad jednoosiowym ciągnikiem Ursus C-308.

W 1958r. rozpoczęto seryjną produkcję jednoosiowego ciągnika rolno-ogrodniczego Ursus C-308, w którym zastosowano jednocylindrowy dwusuwowy silnik S261C produkcji WSM w Bielsku Białej.

W 1960r. do seryjnej produkcji wszedł legendarny ciągnik Ursus C-325, którego prototyp zbudowano już w 1957r. C-325 to uniwersalny czterokołowy ciągnik rolniczo-drogowy o klasycznej samonośnej konstrukcji z napędem na tylne koła, wyposażony w silnik wysokoprężny S-312 z bezpośrednim wtryskiem do komory spalania, chłodzony wodą, o mocy znamionowej 25 KM. Twórcami konstrukcji tego ciągnika byli między innymi inżynierowie: W. Bolimowski, Z. Ćwirko, J. Garwoliński, M. Majewski, H. Warszawski, J. Mazur, oraz zespół konstruktorów w składzie: Eugeniusz Ajeznberg, Czesław Sławski, Jerzy Górski, Zdzisław Mendza, Grzegorz Szufladowicz, Henryk Szczygieł, którzy w 1959r. zdobyli Nagrodę Specjalną i tytuł Mistrzów Techniki za 1959 rok w konkursie organizowanym przez Redakcję Życia Warszawy pod patronatem Politechniki Warszawskiej.

Badania eksploatacyjne i porównawcze prowadzone przez Instytut Mechanizacji Rolnictwa wykazały, że ciągnik Ursus C-325 był konkurencją dla ciągników czechosłowackich, niemieckich i angielskich. Ciągnik ten stał się protoplastą całej rodziny ciągników lekkich. Produkcja ciągnika Ursus C-325 wraz z jego zmodernizowanymi wersjami: C-328 od 1963r. C-330 od 1967r. – popularnie nazywane „trzydziestkami” i C-335 w wersji eksportowej trwała nieprzerwanie 34 lata tj. do 1993r.

W 1961r. pomiędzy Polską i Czechosłowacją podpisano umowę rządową, w wyniku której powstał Polsko Czechosłowacki Ośrodek Badawczo Rozwojowy Ciągników (PCOBRC), a w 1965r., ZM „Ursus” przyjęły produkcję średniego ciągnika Zetor 4011 o mocy 42 KM pod oznaczeniem Ursus C-4011. Za opracowanie kompleksowej technologii seryjnej produkcji ciągnika C-4011 zespół technologów pod kierunkiem A. Tyszkiewicza otrzymał Nagrodę Specjalną w Konkursie Mistrza Techniki w 1965r. Ciągniki te po wielokrotnych modernizacjach, jako Ursus C-355 od 1971r., a następnie od 1976r. jako Ursus C-360 (popularnie nazywane „sześćdziesiątkami”) – produkowano do końca 1994r.

W 1966r. w ZM „Ursus”, w miejsce dotychczasowego Działu Głównego Konstruktora, powołano do życia Zakład Doświadczalny Ciągników Rolniczych, którego dyrektorem został Bogumił Bajdecki.

W latach 1968–1972 pod kierownictwem inżynierów: Jerzego Wyglądały (Gł. Konstruktor) i Henryka Szczygła (Gł. Inżynier) prowadzono intensywne prace rozwojowe nad nową polską rodziną ciągników o mocach 30, 45, 60 i 70 KM (oznaczoną jako „rodzina U”). Opracowano wówczas konstrukcję ciągników: U-300, U-500, U-600, U-700, które posiadały bezpieczną kabinę, paliwo-oszczędną zunifikowaną konstrukcję silników, charakteryzowały się wysokim stopniem ergonomiczności lecz ostatecznie do seryjnej produkcji nie weszły. Historia tych ciągników szczegółowo została opisana w książce „Niezwykły Ursus” autorstwa Jerzego Domżalskiego.

W 1969r. w wyniku współpracy konstruktorów polskich i czechosłowackich ruszyła produkcja ciągnika Ursus C-385 o mocy 76 KM z napędem na tylną oś, który był pierwszym z rodziny ciągników ciężkich. W kolejnych latach w wyniku modernizacji powstawały w tej rodzinie nowe modele: Ursus C-385A od 1975r. o mocy 76 KM z napędem na obie osie, Ursus 1201 o mocy 112 KM z napędem na oś tylną i Ursus 1204 o mocy 112 KM z napędem na obie osie oraz Ursus 1604 od 1978r. o mocy 150 KM z napędem na obie osie.

W 1971r. w wyniku decyzji rządowych wstrzymano produkcję i dalszy rozwój konstrukcji polskich ciągników „rodziny U”, a dla Ursusa wybrano drogę rozwoju opartą na licencji firmy „Massey Ferguson”. Budowa licencyjnej fabryki w Ursusie i uruchomienie nowej produkcji finansowane były z kredytu udzielonego przez międzynarodowe instytucje finansowe – „Klub Paryski” i „Klub Londyński”. Kredyt miał być spłacany sukcesywnie produkcją ciągników MF. Inwestycja została jednak przewymiarowana, w wyniku czego w następnych latach Ursus nie mogąc wywiązać się z umowy, zaczął popadać w długi.

W 1972r. powstało Zrzeszenie Przemysłu Ciągnikowego „Ursus”, w skład którego weszły: Zakłady Mechaniczne „Ursus” jako zakład wiodący, Zakłady Mechaniczne w Gorzowie Wielkopolskim, Zakłady Sprzętu Mechanicznego w Ostrowie Wielkopolskim, Kujawskie Zakłady Maszyn Rolniczych we Włocławku, Zakłady Metalowe „Nimet” w Nisku, Zakłady Sprzętu Mechanicznego w Chełmnie, Zakłady Mechaniczne w Sulęcinie, Zakłady Metalurgiczne w Lublinie, Zakład Doświadczalny Ciągników Rolniczych, Biuro Projektowo–Technologiczne. Zmodyfikowano też znak towarowy wprowadzony w 1966 roku i objęto ochroną zgłaszając go do Urzędu Patentowego 27 września 1972r.

W 1974r. (12 września) w Londynie podpisana została polsko-brytyjska umowa o współpracy w zakresie produkcji nowoczesnych ciągników rolniczych, w myśl której ZPC „Ursus” podjęło się produkcji ciągników na licencji firmy Massey-Ferguson. Dla potrzeb realizacji tego projektu powołano nową firmę Massey-Ferguson-Perkins (MFP) – producenta silników.

Lata 1974-1984 były okresem rozbudowy, modernizacji, przystosowywania całego zrzeszenia do wymogów licencyjnych oraz dostosowywania konstrukcji ciągników MF do wymagań i potrzeb polskiego rolnictwa. Zarówno w Ursusie, jak i w zakładach filialnych wybudowano wówczas zupełnie nowe fabryki z nowoczesnym parkiem maszynowym o zdolności produkcyjnej 75 tys. ciągników rocznie.

W 85-tym roku istnienia firmy. 20 kwietnia 1978r. zgłoszono do ochrony kolejny znak towarowy Ursusa.

W listopadzie 1978r. w ramach szkolenia, z części dostarczonych przez licencjodawcę, rozpoczęto montaż ciągnika MF-235 o mocy 38 KM. Wkrótce uruchomiono produkcję krajowych części i po wprowadzeniu istotnych zmian konstrukcyjnych w zakresie bezpieczeństwa, funkcjonalności i ergonomii w 1984r. z taśm montażowych zjechała pierwsza seria ciągników licencyjnych przystosowanych do potrzeb polskiego rynku. Był to model MF-255 o mocy 47 KM. W następnych latach sukcesywnie wprowadzano do produkcji kolejne modele ciągników MF o mocach 38–66KM, by w 1993r. rozpocząć produkcję modelu o mocy 72 KM.

Równolegle z rozwojem produkcji licencyjnej MF rozwijała się również produkcja ciągników ciężkich. W 1980r. wznowiono prace w PCOBRC, czego wynikiem była rodzina ciągników ciężkich nowej generacji. Prace prowadzono przez kilka lat etapami, w wyniku czego powstawały nowe modele ciągników Ursus: 1002, 1004 i 1604 jako wynik modernizacji „A”, a następnie w 1984r. uruchomiono seryjny montaż modeli Ursus 912, 914, 1012, 1014, 1222, 1224 i 1614 po modernizacji „B”.

W 1991r. rozpoczęto produkcję ciągników ciężkich model M87U Ursus: 932, 934, 1032, 1034, 1132, 1134, 1234, 1434 i 1634. Ciągniki te wzbudzały i nadal wzbudzają zaufanie rolników, a 912, 914,1234 i 1634 uznawane były za najlepiej sprzedające się ciągniki ciężkie marki „Ursus”. Pierwsze modele z lat siedemdziesiątych posiadały maski i dachy wykonane wyłącznie z blachy stalowej. W latach następnych wprowadzono nową stylistykę masek i dachów z tworzywa sztucznego.

W 1983r. firma URSUS osiągnęła zdolności produkcyjne na poziomie 50 tys. ciągników rocznie. Polskie ciągniki wielokrotnie były nagradzane na polskich i zagranicznych wystawach. Zdominowały one nie tylko rodzime rolnictwo, ale również sięgnęły po zagraniczne rynki zbytu w ponad 50 krajach świata.

Lata 1960-1990 były okresem intensywnego rozwoju polskiej myśli technicznej, co znalazło odzwierciedlenie również w rozwoju konstrukcji ciągników rolniczych, nad którymi pracowały zespoły świetnych specjalistów – konstruktorów i technologów (o których wspomniano przy pracach nad konstrukcją polskiego ciągnika Ursus C-325. Marka „URSUS” stała się rozpoznawalna w całym świecie, a ciągniki z niedźwiedziem w herbie (logo firmy URSUS od 1978r. – stylizowany niedźwiedź wpisany w koło zębate z napisem –U-R-S-U-S–) zrobiły światową karierę, o której – przed laty nawet w najśmielszych snach – nie marzyli założyciele wraz ze swymi siedmioma pięknymi córkami.

W 1991r. nastąpił podział Zrzeszenia, z którego powstały Zakłady Przemysłu Ciągnikowego „Ursus”. W latach 1988 – 2003 przeprowadzono głęboką restrukturyzację ZPC „Ursus” S.A., w wyniku której w 9 polskich miastach (w Warszawie, Żyrardowie, Gorzowie Wielkopolskim, Chełmnie, Nisku, Sulęcinie, Włocławku, Lublinie, Poznaniu) powstało wiele nowych podmiotów gospodarczych – produkcyjnych i usługowych, które podlegały kolejnym prywatyzacjom i restrukturyzacjom. Część z nich upadła nie mogąc odnaleźć swojego miejsca na rynku, a w 2001r. z głównej części holdingu powstały nowe podmioty gospodarcze: Fabryka Ciągników „Ursus” Sp. z o.o. i Lubuskie Zakłady Mechaniczne Sp. z o.o w Gorzowie Wielkopolskim, które w 2003r. wspólnie z Przedsiębiorstwem Handlu Zagranicznego „Bumar” utworzyły nowe przedsiębiorstwo o nazwie „Ursus” Sp. z o.o.


W latach 1998-2003 unowocześniono ciągniki „Ursus” poprawiając ich ergonomiczność, opracowano nową stylistykę, wdrożeno do produkcji całkowicie nowe maski – uchylne, błotniki i dachy kabin z tworzywa sztucznego.

W 2006r. taśmę produkcyjną opuścił 1,5 milionowy ciągnik. W I kwartale tego roku wykonano serię próbną całkowicie nowej kabiny typ SPS 06 o nowoczesnym wyglądzie, która została zgłoszona do Urzędu Patentowego jako wzór przemysłowy. Wdrożeniu do produkcji tej kabiny towarzyszyło wprowadzenie w ciągnikach istotnych zmian w układach: hamulcowym, sprzęgła, zmiany biegów, sterowania dawkowaniem paliwa i hydrauliką oraz zastosowano silniki o poziomie emisji spalin EURO II. 2 czerwca otwarto Muzeum Historii Ursusa.

W 2009r. uruchomiono seryjną produkcję ciągników 3702, 3722, 3724 wyposażonych w silniki Perkins EURO IIIA. Dokumentację techniczną do nich opracowano w 2008 roku. Model 3702 sadowniczy posiadał silnik 3-cylindrowy o mocy 36,9 kW (50 KM), ciągniki 3722 i 3724 także były wyposażone w podobny silnik. Wszystkie te modele zaopatrzona w zmodernizowaną kabinę o poziomie hałasu 79 dBA.

W lutym 2010r. wprowadzono nowy logotyp. Zmieniona wersja znaku firmowego po raz pierwszy pojawiła się na targach Agrotech 12-14 marca 2010 w Kielcach. Oznaczono nim stoisko firmy i nową serię ciągników. Firma w ten sposób zaznaczyła swój powrót na rynek.

W 2010 roku Ursus wprowadził nową gamę ciągników rolniczych o mocach 50-160 KM, dostosowanych do potrzeb i oczekiwań klientów. Weszły w nią zmodernizowane modele 3702, 3704, 5524, 1674, pod nowymi nazwami: 3702 Piko, 3724 Piko, 5524 Mido, 1674 Forte oraz całkiem nowy model 6824 Mido. Zaprezentowano je na targach Agrotech 12-14 marca 2010 w Kielcach.





Przełomowym rokiem w historii firmy był rok 2011, kiedy to spółka Ursus połączyła siły z innym rodzimym producentem maszyn dla rolnictwa spółką POL-MOT Warfama SA. Od tego momentu nastąpił dynamiczny rozwój przedsiębiorstwa. Władze spółki zadecydowały o przeniesieniu produkcji ciągników do Lublina oraz rozszerzeniu zakresu asortymentowego produkowanych wyrobów. Zgodnie z tymi założeniami w grudniu 2011 w lubelskim oddziale spółki przy współudziale prezydenta Lublina odbyło się uroczyste uruchomienie produkcji ciągnika nowej generacji Ursus 11024. 



W międzyczasie do produkcji wprowadzono prasy zwijające oraz owijarki i zbieracze bel, które stanowią kompletną linię technologiczną do zbioru i przechowywania zielonek, siana i słomy. Tym samym oferta Ursusa została poszerzona również o maszyny rolnicze.  W ofercie produktowej, Ursus stawia przede wszystkim na jakość wykonania oraz nowoczesny design. Pod tym względem wytworzone produkty nie ustępują, światowym liderom. Ideą spółki jest produkcja różnych typów maszyn i urządzeń, cechujących się europejską jakością wykonania i polską ceną.



Ursus SA to jedyna spółka z segmentu maszyn i urządzeń dla rolnictwa, która w grudniu 2007 r. zadebiutowała na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. 



Początek roku 2012 to dalszy dynamiczny rozwój produkcji Ursusa oraz rozszerzenie asortymentu produkcji o moce od 50 do 140 KM. W maju 2012 w trakcie inauguracji Polsko-Tureckiego Forum Gospodarczego odbywającego się w gmachu Ministerstwa Gospodarki, w obecności wicepremiera, ministra gospodarki Waldemara Pawlaka oraz ministra gospodarki Turcji Zafera Çağlayana spółka POL-MOT Warfama SA podpisała umowę z turecką spółką Hattat Holding dotyczącą współpracy w zakresie rozwoju i sprzedaży transmisji oraz tylnych osi do ciągników. Dzięki kooperacji z turecką firmą, spółka Ursus nie tylko może szybko zmodernizować transmisje oparte na dotychczasowej dokumentacji, ale także otworzyła sobie drogę na sprzedaż ciągników zagranicą i uzyskania stałych wpływów z tytułu opłat licencyjnych.

niedziela, 17 lutego 2013


Blisko 200 osób wzięło udział w marszu w obronie TV Trwam, który w niedzielę przeszedł ulicami Kazimierzy Wielkiej. Poprzedziła go msza święta w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego.
"My także, jako naród, powinniśmy stanąć w obronie naszej Najjaśniejszej Rzeczpospolitej i w obronie TV Trwam i Radia Maryja. Te wszystkie marsze, które są organizowane w Polsce, to nie sianie zamętu, ale siła w jedności. Módlmy się zatem, żebyśmy mogli żyć w normalnym świecie" - mówił podczas homilii ks. prałat dr Andrzej Kaszycki, kanclerz kurii diecezjalnej w Kielcach,cytowany przez oficjalną stronę diecezji kieleckiej. "Współczesny człowiek jest narażony na trzy zagrożenia wynikające z dzisiejszego świata: konsumpcjonizm, pseudoreligia i władza" - powiedział podczas homilii.

"Inicjatorami mszy św. i marszu byli poseł Krzysztof Lipiec oraz Prawo i Sprawiedliwość 



























KAZIMIERZA WIELKA W TELEWIZJI TRWAM http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=8atBNXStyuU

piątek, 15 lutego 2013

 SHRO   w Podolanach rok  2013                                                                        <STACJIA HODOWLI ROSLIN OGRODNICZYCH>




HISTORIA POWSTANIA <cdn...








Historia koleji w kazimierzy wielkiej i okolic

HISTORIA KOLEJI W KAZIMIERZY WIELKIEJ

Urodzajne gleby nad Nidą i Nidzicą dawały wysokie plony zbóż i warzyw, rozwinęła się hodowla trzody chlewnej, bydła i produkcja mleka. Były tu również cegielnie, cukrownie, gorzelnie i tartaki. Brak dobrych dróg i znaczne odległości od dużych ośrodków miejskich utrudniały wywóz i sprzedaż produktów rolnych i przemysłowych, jak również zaopatrzenie istniejących zakładów w surowce niezbędne do produkcji.
Brak dróg bitych oraz kolei był wynikiem celowej polityki władz carskich wobec ziem przyległych do terenów zajętych przez Austrię. Izolacja gospodarcza i polityczna tych terenów od Galicji miała osłabić więzi między Polakami i ułatwić ich rusyfikację. Zakazywano więc budowy dróg i kolei, motywując to względami militarnymi. W wypadku wojny brak dróg i kolei miał utrudnić działania wojenne przeciwnikowi. Po wybuchu I wojny światowej wojska austriackie szybko zajęły jednak tereny południowej części województwa kieleckiego i przystąpiły do budowy kolejki wąskotorowej celem zapewnienia zaopatrzenia dla wojska.
W latach 1915-1917 wojskowe władze austriackie wybudowały trzy odcinki kolejki wąskotorowej o szerokości toru 60 cm: od Jędrzejowa w kierunku Chmielnika i Nidy, z Kocmyrzowa do Posądzy oraz z Miechowa do Działoszyc.
W 1918 roku Polska odzyskała niepodległość oraz Śląsk, który dotychczas, jako należący do Niemiec, był zaopatrywany w artykuły spożywcze z terenów niemieckich. Teraz należało szybko zapewnić temu przemysłowemu regionowi zaopatrzenie w artykuły spożywcze z pobliskich terenów polskich.
Była szansa na rozwój gospodarczy regionu, lecz znów na przeszkodzie stanął problem dróg i transportu. Trzeba było furmankami po wyboistych, polnych drogach dowozić produkty rolne, ich przetwory i mięso do Działoszyc, Miechowa, Posądzy, Kocmyrzowa, skąd kolejką wysyłano je na Śląsk.
W 1922 roku Rada Kolejowa Dyrekcji Radomskiej opracowała projekt budowy kolejki dla aprowizacji Śląska, a 5 marca 1922 roku władze powiatu pińczowskiego podjęły decyzję budowy drogi bitej z Pińczowa do Koszyc. Nie można było wykonać tego zadania z uwagi na brak możliwości dostarczenia dużej ilości kamienia potrzebnego do budowy szosy.W związku z tym w 1923 roku zakupiono dwa parowozy, podkłady i szyny, po czym przystąpiono do budowy torów do kamieniołomów w Głuchowie koło Pińczowa. Jednocześnie postanowiono wybudować kolejkę, która połączyłaby miejscowości leżące nad Nidą i Nidzicą ze stacjami kolei szerokotorowej: Jędrzejowem, Kocmyrzowem i Miechowem
.

Układanie torów kolejowych
W tym celu postanowiono wykorzystać istniejącą sieć kolejki wąskotorowej wybudowaną przez wojska austriackie. W 1923 roku przystąpiono do budowy nasypów i torów na trasie od Hajdaszka do Pińczowa i w kierunku Wiślicy. Pomysł wybudowania kolejki znalazł duże poparcie społeczne. W tym samym roku została powołana prywatna spółka: „Wielopolski, Dąbrowski i S-ka Kolej Wąskotorowa Działoska - Spółka Akcyjna w Krakowie", z którą współdziałało Towarzystwo Akcyjne Cukrowni „Łubna" i „Szreniawa". Należy nadmienić, że Wielopolski był między innymi właścicielem dużego majątku ziemskiego w Chrobrzu. Celem spółki była budowa kolejki wąskotorowej z Działoszyc przez Cudzynowice do Kazimierzy Wielkiej. Spółka ta miała swój znaczący udział w budowie linii kolejki wąskotorowej.
Od 1923 roku, na podstawie przygotowanych planów rozpoczęto prace przy budowie nasypów, układaniu torów i rozjazdów oraz stacji. Prace przebiegały sprawnie i w bardzo dobrym tempie. W 1924 roku wybudowano i oddano do użytku 18-kilometrowy odcinek torów z Hajdaszka do Pińczowa. W dniu l lutego 1925 roku otwarto 28-kilometrowy odcinek kolejki z Pińczowa do Wiślicy.


Most kolejowy na Nidzicy - widoczne urządzenia wodociągu stacji Kazimierza Wielka - wkrótce więcej :)
W latach 1924-1925 trwały prace przy budowie nasypów, torów, trzech mostów na Nidzicy, trzech przepustów wodnych pod torami oraz budynku dworca kolejki w Cudzynowicach.
Budowa nasypów i układanie torów
W dniu 5 sierpnia 1925 roku nastąpiło oficjalne otwarcie 15-kilometrowego odcinka kolejki z Kazimierzy Wielkiej przez Cudzynowice do Działoszyc oraz 20-kilometrowego odcinka z Kazimierzy Wielkiej przez Cudzynowice do Wiślicy. Tak więc od 5 sierpnia 1925 roku Cudzynowice miały trwałe, niezależne od błota, połączenie z wielkim światem. Według przejazdów kolejki zaczęto orientować się w porach dnia.

Uroczyste otwarcie linii kolejowej z Kazimierzy Wielkiej przez Cudzynowice do Działoszyc i Wiślicy
W tym samym roku ukończono budowę 33-kilometrowego odcinka kolejki z Kazimierzy Wielkiej do Posądzy. Cudzynowice uzyskały połączenie kolejowe z Krakowem przez Kocmyrzów, ze Śląskiem przez Charsznice oraz z Warszawą i Kielcami przez Pińczów - Jędrzejów.
W ciągu trzech lat (1923-25) wybudowano 126 kilometrów nasypów, torów, rozjazdów i bocznic. Koszt budowy linii kolejki z Hajdaszka przez Pińczów, Wiślicę do Cudzynowic wyniósł według kosztorysu z 26 września 1926 roku 2.020.346 zł. Całkowity koszt budowy i wyposażenia kolejki na terenie powiatu pińczowskiego wyniósł około 10 milionów złotych.

Dworzec kolejki w Cudzynowicach
Cudzynowice były stacją węzłową. Tu krzyżowały się tory kolejki biegnące do Pińczowa i Jędrzejowa, Charsznicy oraz Kocmyrzowa. Dlatego został tu wybudowany najładniejszy budynek dworca kolejowego o powierzchni 72 m2. Był zbudowany z cegieł i bali drewnianych, miał strych i dach kryty dachówkami oraz piwnice.Na dworcu znajdowała się ogrzewana poczekalnia dla podróżnych, pomieszczenie służbowe dyżurnego ruchu, kasa biletowa oraz mieszkanie służbowe naczelnika stacji. Budynek ten dotrwał w dobrym stanie do 1995 roku, kiedy to został bezmyślnie zdewastowany i rozwalony. Dziś została po nim sterta gruzu. Zanim do tego doszło, stacja Cudzynowice i suche, wolne od błota nasypy były w dni świąteczne miejscem spacerów i spotkań młodzieży z okolicznych wsi. Na rzece w Cudzynowicach było również wybudowane stawisko i ujęcie wody (tak zwany wodociąg) służący do zaopatrywania w wodę parowozów.
Kolejka wąskotorowa od chwili wybudowania przez około 50 lat spełniała bardzo ważną rolę jako środek komunikacji pasażerskiej oraz towarowej. „Ciuchcią" wywożono płody rolne, transportowano węgiel, dostarczano z okolicznych wiosek buraki do cukrowni, wywożono cukier i wysłodki oraz przywożono różne wyroby przemysłowe.
Szczególne znaczenie miała kolejka dla cukrowni Łubna. Do czasu jej wybudowania, transport węgla i buraków do cukrowni oraz wywóz cukru i wysłodków odbywał się wozami konnymi. Biorąc pod uwagę zły stan okolicznych dróg, było to prawdziwym utrapieniem dla dyrekcji fabryki.
Z uwagi na zły stan dróg dziedzic Cudzynowic, Włodzimierz Krzyżanowski, wybudował sobie prywatną bocznicę kolejową, która biegła od wodociągu w kierunku spichlerza. Ułatwiała mu ona wywóz buraków do cukrowni, przywóz wysłodków, węgla oraz transport zboża i innych produktów rolnych.
Przez około 40 lat „ciuchcia" była jedynym publicznym środkiem transportu osobowego. Na początku lat pięćdziesiątych poszerzono jej tory z 60 do 75 cm i wprowadzono nowy tabor kolejowy. W miarę rozwoju transportu samochodowego, a szczególnie po ułożeniu na szosie asfaltu, „ciuchcia" zaczęła przegrywać z autobusami, które były szybszym i wygodniejszym środkiem transportu osobowego.
Malały również przewozy towarowe kolejką na rzecz transportu samochodowego. Ostatni pociąg pasażerski został zlikwidowany w 1987 roku, a pociągi towarowe przestały kursować z dniem l lutego 1993 roku.
Przez 68 lat kolejka spełniała bardzo ważną rolę w życiu Cudzynowic i regionu. Łączna długość jej torów administrowanych przez dyrekcję w Jędrzejowie wynosiła w czasach świetności 310 km.
„Ciuchcia" była nie tylko bardzo ważną arterią transportu i przyczyniła się znacząco do rozwoju regionu, ale dawała również zatrudnienie kilku mieszkańcom Cudzynowic. Ułatwiała życie mieszkańcom, a kilkunastu z nich powiozła ku Ameryce. Była również symbolem postępu technicznego i nowych, lepszych czasów, które miały nadejść.

środa, 13 lutego 2013

PIERWSZY SEKTETARZ Z KAZIMIERZY WIELKIEJ

DAROL Z KAZIMIERZY WIELKIEJ   Film o I sekretarzu Komitetu Powiatowego PZPR w Kazimierzy Wielkiej. CZ 1 http://www.youtube.com/watch?v=7LmJT0Sy1jY&feature=share                                                                                           

PIERWSZY SEKRETARZ W KAZIMIERZA WIELKIEJ

 DAROL Z KAZIMIERZY WIELKIEJ   Film o I sekretarzu Komitetu Powiatowego PZPR w Kazimierzy Wielkiej.  CZ 2:   //www.youtube.com/watch?v=t0P_6Nej7qU&feature=share